You are currently viewing Zawał nie zawsze boli… i właśnie dlatego tak łatwo go przeoczyć

Gdy myślimy o zawale, przed oczami mamy jeden obraz: silny ból w okolicy mostka. Tymczasem serce potrafi sygnalizować kłopoty w dużo bardziej złożony sposób.

Nie zawsze tam, gdzie go szukamy

Ból może promieniować do żuchwy, lewego barku, ramienia, pleców czy nadbrzusza, a czasem… nie pojawia się wcale. Zamiast niego – u niektórych pacjentów – pojawiają się duszności, nagłe osłabienie, zimny pot czy nudności. 

U kobiet objawy często idą pod prąd stereotypom: ból brzucha, zmęczenie, zawroty głowy lub ból pleców – bez klasycznego kłucia w klatce piersiowej.  To utrudnia diagnozę i opóźnia leczenie, dlatego tak ważne jest, by nie lekceważyć żadnych niepokojących sygnałów.


Co z „niemym” zawałem?

Tak, on naprawdę istnieje i bywa mylony z przeziębieniem lub zatruciem. U niektórych pacjentów – szczególnie u osób z cukrzycą, nadciśnieniem tętniczym lub innymi schorzeniami metabolicznymi – atak serca może przebiegać… po cichu. Bez bólu i bez ostrzeżeń, jedynie z niewyjaśnionym zmęczeniem, osłabieniem, zawrotami głowy, bólem pleców czy uczuciem niepokoju.

Nieme niedokrwienie serca często wychodzi na jaw dopiero w EKG lub w testach wysiłkowych.


To nie „ból mięśni serca”

Choć źródło kłopotu leży w sercu, nie chodzi o skurcz mięśnia. Problemem jest niedokrwienie – tkanka mięśnia sercowego dostaje za mało tlenu i zaczyna „protestować”.


Aspiryna może uratować życie

Przy podejrzeniu zawału serca warto w pierwszej kolejności podać 300 mg aspiryny do rozgryzienia. Aspiryna hamuje zlepianie się płytek krwi i spowalnia narastanie skrzepliny w tętnicy wieńcowej, dzięki czemu może ograniczyć rozległość uszkodzenia serca. 


Jeśli coś budzi Twój niepokój – nie czekaj.
Dzwoń na 999.
W chorobach serca czas naprawdę ma ogromne znaczenie.