Ocenia ryzyko. Przygotowuje pacjenta. Prowadzi go przez cały zabieg – aż do bezpiecznego wybudzenia. Czuwa, by nie było bólu, by serce biło, by oddech wracał, gdy ustaje. Trzyma życie w swoich rękach.
16 października obchodzimy Światowy Dzień Anestezjologa – święto tych, których rzadko widać, ale dzięki którym wszystko może się udać. To oni stoją na granicy snu i życia, między bólem a ulgą, między strachem a spokojem. Ich praca wymaga ogromnej wiedzy, precyzji i błyskawicznych decyzji – bo czasem o ludzkim życiu decydują sekundy.
Wynalazek, który zmienił wszystko
Rok 1846. Dentysta Thomas Morton przeprowadza pierwszy udany zabieg operacyjny z użyciem narkozy. Pacjent się budzi – bez bólu i bez lęku. Tak zaczyna się historia nowoczesnej anestezjologii i przełom, który – dosłownie – otworzył człowieka na medycynę. Dzięki temu odkryciu chirurgia mogła sięgnąć głębiej – do jamy brzusznej, klatki piersiowej, a nawet mózgu.
Dziś, prawie 180 lat później, na sali operacyjnej nikt już nie działa w pojedynkę.
Każdy zabieg to zgrany zespół: chirurg, jego asysty, pielęgniarki, instrumentariuszki i anestezjolodzy, którzy czuwają od pierwszej rozmowy i kwalifikacji, przez znieczulenie i stabilizację, aż po leczenie bólu po operacji.
Anestezjologia to nie tylko narkoza
To również intensywna terapia, reanimacja i leczenie bólu.
To walka o każdy oddech i przywracanie życia tym, którzy balansują na granicy.
To wiedza i refleks, które pozwalają zatrzymać proces umierania… i czasem go odwrócić.
To także codzienna pomoc pacjentom, którzy chcą znów żyć bez cierpienia.
DZIĘKUJEMY naszym Anestezjologom – specjalistom, którzy każdego dnia czuwają nad bezpieczeństwem pacjentów oraz wspaniałym Pielęgniarkom Anestezjologicznym