Anna Mirosz
mgr Anna Mirosz
Pielęgniarka opatrunkowa
Przewodnicząca Zespołu ds. profilaktyki i leczenia ran przewlekłych
Członek Zarządu Stowarzyszenia Naukowego Leczenia Ran

Zdaję sobie sprawę z tego, że moi starsi Pacjenci nie posługują się komputerem w celu poszukiwania metod leczenia swoich ran według aktualnych zaleceń. Opierają się na tym co powie sąsiad, koleżanka, ktoś z rodziny. Często słyszę, cyt. „Mój sąsiad miał ranę na nodze i wyleczył tym opatrunkiem”. Na moje pytanie czy sąsiad miał owrzodzenie, które pojawiło się jako powikłanie choroby przewlekłej słyszę, cyt.  „No nie, on jest młody, skaleczył się, ale jakie to ma znaczenie, przecież to rana i to rana”.

Drodzy Państwo, ma to ogromne znaczenie. Jest bardzo dużo opatrunków specjalistycznych, ale musimy wiedzieć jak je zastosować, do jakiego rodzaju i stanu rany. Przykładowo opatrunki, które wspierają ostatni etap gojenia, czyli naskórkowanie zupełnie nie powinny być stosowane do rany w fazie zapalnej, gdzie jest duży wysięk, a opatrunki przeznaczone do ran z dużym wysiękiem, z tkankami martwiczymi, nie powinny być stosowane do ran naskórkujących. Do każdej fazy gojenia się rany jest inny rodzaj opatrunków, dlatego nie należy sugerować się tym, że dany opatrunek pomógł w wygojeniu rany sąsiadowi, tylko zwrócić się do lekarza POZ, który skieruje do Poradni Chirurgicznej. Niewłaściwe postępowanie z raną przewlekłą znacznie wydłuża proces gojenia lub całkowicie uniemożliwia.

Na czas gojenia/ zamknięcia się rany przewlekłej, poza leczeniem ogólnym choroby, chorób przewlekłych, ogromne znaczenie ma właściwa opieka nad raną oraz tzw. złote standardy o których pisałam w poprzednich artykułach. Znaczenie mają również inne czynniki, między innymi stan ogólny osoby u której rana nie goi się, wiek, przyjmowane leki i wiele innych czynników o których również pisałam.

Przeraża mnie fakt, że wciąż trafiają do nas osoby, które przez kilka tygodni, a nawet miesięcy leczą owrzodzenia sposobami, które od dawna nie powinny być stosowane. Nie potrafię zrozumieć jak ktoś kto nie widział rany, nie posiada aktualnej wiedzy medycznej, nie posiada kompetencji do zajmowania się raną przewlekłą udziela porad w kwestii miejscowego leczenia. Zadziwia mnie również to, że osoby z raną przewlekłą bardziej ufają osobom z otoczenia, które nie mają wiedzy na temat postępowania z taką raną niż profesjonalnemu personelowi medycznemu. Zdarza się, że pacjenci w domu stosują własne metody leczenia, a opatrunek zakładają przed przyjściem do nas i twierdzą, że opatrunek nie działa.

Nie potrafię zrozumieć również skąd bierze się przekonanie, że ran nie wolno myć. Rany należy myć pod bieżącą wodą np. prysznicem, który ułatwia usuwanie nekrotycznych tkanek. Należy sprawdzić temperaturę wody by nie doszło do oparzenia. Nigdy nie należy moczyć ran w misce z wodą. Po umyciu należy postępować zgodnie z zaleceniami poradni pod opieką której jest Pacjent gdyż bardzo istotne są dobrane odpowiednio preparaty do pielęgnacji.

Drodzy Państwo, pracując w Gabinecie leczenia ran muszę znać różne rodzaje opatrunków i sposób w jaki działają na ranę. Dlatego stale dokształcam się w tej dziedzinie. Lata pracy z Pacjentem z taką raną dały mi wiedzę jak powinna wyglądać rana po zastosowaniu takiego, a nie innego opatrunku. Większość osób, które trafiają do nas pierwszorazowo akceptuje nasze metody i współpracuje, ale zdarzają się osoby, które mają swój pogląd i nie przyjmują początkowo żadnych argumentów. To moją rolą , jak i każdej osoby profesjonalnie zajmującej się Pacjentem z raną trudno gojącą się, jest przekonanie Pacjenta i jego rodziny do współpracy i stosowania się do naszych zaleceń. Pacjenci wciąż chcą wysuszać rany, a martwicę czarną suchą traktują jak strupek i zagojoną ranę. Zbierając wywiad dowiadujemy się co Pacjent stosował i wciąż pojawiają się różnego rodzaju proszki, płyny, maści jak widać poniżej.

Holistyczna opieka jaką otaczamy naszych Pacjentów daje szansę na zamknięcie takiej rany. Współpraca z Pacjentem i / lub jego rodziną ma tu ogromne znaczenie.

Pokażę Państwu efekty tej współpracy.

Starsza kobieta z owrzodzeniem podudzia, leczona różnymi metodami, w różnych miejscach, trafiła do naszego Gabinetu leczenia ran. Syn, który towarzyszył starszej pani sam zaczął leczyć owrzodzenie. W warunkach domowych oczyścił je z tkanek martwiczych, ale rana nadal nie chciała się goić. Po zebraniu szczegółowego wywiadu, przekazano synowi niezbędne wiadomości do opieki nad raną w warunkach domowych zarówno ustnie jak i pisemnie. Zalecono zwrócenie szczególnej uwagi na higienę rany, czyli cztery kroki niezbędne w procesie leczenia miejscowego (mycie rany za pomocą odpowiednich preparatów, oczyszczanie, pielęgnację skóry wokół rany oraz dobór odpowiedniego opatrunku dostosowany do fazy gojenia się rany). Z rany był duży wysięk o nieprzyjemnym zapachu, konieczne więc było zastosowanie opatrunku antybiofilmowego i antybakteryjnego, ale i zarazem chłonnego, który pochłonie wysięk wraz z bakteriami i zatrzyma go w swojej strukturze. Zastosowano opatrunek, który w kontakcie z wysiękiem tworzy spoisty żel. Opatrunek ten zawiera jony srebra, surfaktant oraz chelator metalu które w połączeniu mają szerokie spektrum antybakteryjne, a następnie zmieniano rodzaj opatrunku dostosowując go do fazy gojenia.

Kontrolne wizyty odbywały się początkowo co dwa tygodnie, a następnie jeden raz w miesiącu. Syn Pacjentki zastosował się do zaleceń, wskazówek i doprowadził do całkowitego zamknięcia rany owrzodzeniowej. Higiena rany była prowadzona prawidłowo, a opatrunki zmieniane tak często jak było to konieczne, świadczy o tym niepodrażniona i nieuszkodzona skóra wokół rany. Stosował zalecane kremy do pielęgnacji skóry. Pamiętajcie Państwo, że czas zmiany opatrunku uzależniony jest od ilości wysięku. Na opakowaniach opatrunków podany jest przez producenta maksymalny czas utrzymania opatrunku na ranie, ale to ilość wysięku decyduje o czasie jego utrzymania. W fazie zapalnej ilość wysięku może być tak duża, że konieczna jest codzienna zmiana opatrunku. W miarę zmniejszania się ilości wysięku wydłużamy czas utrzymania opatrunku, ale nie dłużej niż podaje producent.

Na zdjęciu nr 4 widać owrzodzenie podudzia pokryte częściowo tkankami martwiczymi, ale już po miesiącu postępowania według naszych zaleceń, rana znacznie zmniejszyła swoje rozmiary, wypłyciła się, dno rany pokryła zdrowa, żywa ziarnina. Pacjentka była pod stałą opieką lekarza POZ oraz Kardiologa. Pomiędzy kwietniem, a lipcem pani J. przebywała pewien czas w Szpitalu, na oddziale Kardiologii z powodu zaostrzenia niewydolności krążenia.

Gojenie rany trwało cztery miesiące. To syn przyczynił się do tego sukcesu. Stało się tak bo nam zaufał, ściśle przestrzegał wszystkich zaleceń.

Ten przypadek pokazuje jak ogromne znaczenie ma współpraca rodziny Pacjenta z personelem medycznym. 

Pamiętajmy o tym, że na wygojenie rany przewlekłej ma wpływ nie tylko odpowiednio dobrany opatrunek, ale holistyczna opieka nad Pacjentem i stała współpraca w zespole interdyscyplinarnym. Pacjent jest członkiem takiego zespołu i ma wpływ na sposób leczenia, może go zaakceptować, stosować się do zaleceń lub nie.